Elektryki biją w Polsce rekordy popularności. Ten trend nie dotyczy już tylko samochodów osobowych

Jak pokazują przedstawione niedawno dane, wzrost popularności elektrycznych pojazdów w naszym kraju obejmuje zarówno samochody osobowe, jak i ciężarowe. Najnowsze informacje w tej sprawie ukazują skalę tego zjawiska.
Elektryki biją w Polsce rekordy popularności. Ten trend nie dotyczy już tylko samochodów osobowych

Wszystko za sprawą tzw. Licznika Elektromobilności, czyli cyklicznego zestawienia przygotowywanego przez PZPM (Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego) oraz PSPA (Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych). Jak wynika z danych z końca października tego roku, w kraju nad Wisłą było zarejestrowane 52 327 osobowych i użytkowych samochodów całkowcie elektrycznych. Oznacza to wzrost  o 18 912 sztuk na przestrzeni dziesięciu miesięcy. W ujęciu procentowym mówimy natomiast o wzroście o 55% względem analogicznego okresu 2022 roku. 

Czytaj też: Tym kruszywem będą wykładane nowe drogi w Polsce. Powstało tylko z odpadów

Jeśli zaś chodzi o samochody osobowe z napędem elektrycznym, to takowych było na polskich drogach 90 902. W przypadku w pełni elektrycznych, osobowych aut mowa o 46 888 sztuk, podczas gdy hybryd typu plug-in – 44 014 sztuk. W odniesieniu do pojazdów dostawczych i ciężarowych wyposażonych w napęd elektryczny mowa o rezultacie wynoszącym 5464 sztuk.

Optymistyczne dane dotyczą nawet jednośladów. Liczba elektrycznych motorowerów i motocykli zarejestrowanych w naszym kraju wyniosła na koniec października 19 211 sztuk. Jeśli chodzi o hybrydowe auta osobowe i dostawcze, to tych było w tym samym okresie 639 382 sztuk, natomiast liczba autobusów elektrycznych przekroczyła tysiąc i wyniosła dokładnie 1083 sztuki.

Nowy Licznik Elektromobilności pokazuje, że elektryki mają się w naszym kraju coraz lepiej

Na szczęście w parze ze wzrostem popularności elektryków idzie także rozwój infrastruktury potrzebnej do ich ładowania. Pod koniec października funkcjonowało u nas 3166 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych, co dało łącznie 6378 punktów pozwalających na ładowanie takich aut. ⅓ z nich stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym, natomiast pozostałą część tworzyły wolne ładowarki prądu przemiennego o mocy mniejszej lub równej 22 kW. 

W rankingu miast posiadających największą liczbę stacji ładowania na zdecydowanym prowadzeniu znajduje się Warszawa. W czołówce znalazły się także Gdańsk, Poznań, Katowice i Kraków, przy czym ten ostatni zanotował największy, bo 5-procentowy wzrost liczby takich stacji w stosunku miesiąc do miesiąca. 

Czytaj też: Polacy zaprojektowali tani katalizator. Jego wydajność dorównuje 250-krotnie droższym odpowiednikom

Wróćmy jednak do samochodów ciężarowych. O ile w pierwszych dziesięciu miesiącach 2022 roku zarejestrowano ich 1148, tak w tym samym okresie 2023 roku liczba rejestracji wyniosła aż 2321. Oznacza to wzrost o imponujące 102%. Dla autobusów elektrycznych zmiana wyniosła 89%, ponieważ doszło do wzrostu ze 139 do 263 takich pojazdów. Tylko w jednej kategorii odnotowano spadek. Wyniósł on 16% i dotyczył elektrycznych motocykli oraz motorowerów. O ile do końca października ubiegłego roku zarejestrowano ich 3808, tak w analogicznym okresie roku bieżącego liczba ta wyniosła “zaledwie” 3208. A co z samochodami napędzanymi wodorem? O ile przed rokiem na drogi trafiło ich 45, tak w ostatnim czasie przybyło ich 86.